Jeszcze o stronie internetowej gminy – co na niej jest, a czego nie ma
|Przyznam, że do tego wpisu zostałem sprowokowany przez komentarze pod poprzednim – na temat błędu na stronie internetowej gminy. Początkowo chciałem temat potraktować z przymrużeniem oka, ale ponieważ co niektórzy podchodzą do niego bardzo poważnie – to też postanowiłem napisać, co poważnie myślę o stronie internetowej naszej gminy.
Po pierwsze – jest na niej wiele informacji nieaktualnych, na przykład adres posterunku policji, który nie istnieje już od ładnych paru miesięcy, a podane numery telefonów nie działają. I ta błędna informacja może „kosztować czyjeś życie”…
Po drugie – na stronie nie ma informacji, które powinny być, na przykład – brak wszystkich oświadczeń majątkowych radnych i pracowników gminy za zeszły rok. Musiały one zostać złożone do końca kwietnia, teraz mamy koniec lipca, a na gminnym BIP-ie są tylko 4 oświadczenia, a powinno być ich ponad 40!!! (za rok 2011 jest ich 44). To tak trudno zeskanować kilkadziesiąt stron? Przecież chyba jest w urzędzie jakiś pracownik, do którego obowiązków należy dbanie o aktualizację strony. Czym się on zajmuje?
Po trzecie – na stronie internetowej gminy nie są podawane informacje, które mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców. Przykład? Miesiąc temu doszło do skażenia wody w wodociągu. Na stronie gminy nie było na ten temat żadnej informacji, była na stronie ZUK-u – i jest nadal ale bez informacji o tym, czy woda jest nadal skażona czy też nie.
Przykłady można by mnożyć… nie mam jednak czasu na to, żeby siedzieć nad stroną gminy i wyszukiwać w niej błędy. Zapewne jest w urzędzie gminy odpowiedzialna za to osoba i ona powinna to robić. Przecież to my – wszyscy mieszkańcy gminy płacimy podatki, z których są wypłacane pensje urzędnikom. Dlaczego mamy więc ich wyręczać?
A ja dziś odwiedziłem „budowniczych”, którzy w pocie czoła, od kilku tygodni opiep….ają się przy budowie drogi koło Biedronki, a dokładnie chodzi mi o przekop, którym zniszczyli drogę. Zadałem też pytanie; „skąd państwo zakupili technologię budowy dróg, która to nakazuje położenie asfaltu, a następnie zniszczenie go celem położenia infrastruktury podziemnej” W odpowiedzi usłyszałem, że to nie „oni” tylko firma „TRAKT” Natomiast pani, ktora tam przebywała zeszła do owego wykopu(jeszcze nigdy nie widziałem, aby kobieta tak szybko znalazła się w 3-metrowym dole 😉 ), nie wiem…bała się czegoś? A po rozmowie z panami, poczułem się jak w przedszkolu…plośe pani to nie… Czytaj więcej »
Naprawdę proponuje nagłośnić to co dzieje się przy „budowie” owej drogi. Proponuję też aby jeszcze kilku czytelników PB odwiedziło „pracujących” tam, a dokładnie kierowników i zadać po kilka kłopotliwych pytań. Jeszcze jedna sprawa; ponoć w Polsce panuje ogromne bezrobocie, w związku z tym czy wykonawcy tych „robót” nie mogli by zatrudnić dodatkowych kilkunastu osób aby przyspieszyć owe „prace”? Nie chce być złym prorokiem, ale kiedyś na tej „budowie” dojdzie do tragedii, spowodowanej syfem, niechlujstwem i arogancją derechtorów i innych kierowników.
Ja tego chlewu tak nie zostawię!!!
Wczoraj też obserwowałem budowę tej drogi ale z pracownikami nie rozmawiałem – oni i tak robią tylko to im jakiś szef każe. Regularnie robię jednak dokumentację fotograficzną – jak się droga zacznie za rok sypać, będzie jak znalazł. Przy wyremontowanym wiadukcie nad linią kolejową w Szczukowicach już się pozapadał nowy asfalt – wgłębienia mają kilkanaście centymetrów głębokości. Natomiast jeśli z powodu złej organizacji ruchu i braków w oznakowaniu na tej budowie dojdzie do jakiegoś wypadku – osobiście zaniosę zdjęcia do prokuratury.
@PB
Podpisuje się pod tem obiema rencami i nogami 🙂
No to jest ewidentnie do piętnowania, masakra z tą drogą.
Poprawiono, zadziałało.