Chwastostrada (częściowo) naprawiona
|Nie wiem, czy to powód do radości, bo z jednej strony – w końcu zostały naprawione usterki, ale – niestety nie wszystkie.
O niedoróbkach (to chyba za małe słowo) na wyremontowanej nie tak dawno drodze wojewódzkiej nr 786 przecinającej naszą gminę pisałem nie raz – ostatnio tutaj. Remont zakończył się niespełna dwa lata temu a chodniki i jezdnia są już w wielu miejscach pozapadane, spomiędzy kostki wyłazi trawa, zamiast trawników rosną bujne chwasty, a w źle wyprofilowanej nawierzchni tworzą się wielkie kałuże.
Kilkanaście dni temu zostały poprawione tylko dwie zapadnięte studzienki na wysokości zespołu szkół w Piekoszowie, nierówna nawierzchnia koło stacji benzynowej i pomalowane zostało oznakowanie poziome na progu zwalniającym koło bloków. Nie wiem, czym zostało to pomalowane – farba już jest mocno wytarta i myślę, że na wiosnę nie będzie po niej śladu. Mam nadzieję, że naprawy zostały wykonane w ramach gwarancji i wykonawca będzie poprawiał te niedoróbki do skutku.
Do zrobienia pozostały jeszcze:
- źle wyprofilowana nawierzchnia przez co tworzą się wielkie kałuże – na wysokości urzędu gminy i pod wiaduktem w Górkach Szczukowskich
- pozapadany chodnik koło betoniarni w Micigoździe
- pozapadana nawierzchnia koło studzienek (przynajmniej kilkanaście sztuk)
- trawa zarastająca chodniki
- zachwaszczone trawniki
Mam nadzieję, że inwestor (Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewózkich w Kielcach) zdąży wyegzekwować to od wykonawcy w ramach gwarancji…
Największą fuszerą jest „próg zwalniajacy” koło bloków. Dlaczego władza się za to nie weźmie?
Obawiam się, że nikomu to nie przeszkadza. A wziąć się za to powinien ŚZDW, który zlecił remont tej drogi i w takim stanie ją odebrał od wykonawcy.
Spoko ja to wiem, ale nic by się wójtowi nie stało, jakby powalczył o poprawę tego czegoś. W końcu to wójt jest gospodarzem naszej gminy.
Dokładnie. To samo dotyczy wielkiej kałuży, która na nowej drodze tworzy się po każdym deszczu. Widać ją doskonale z okna w gabinecie wójta. Chyba, że on nie ma czasu wyglądać przez okno…
Polski urzędnik pracujący przy budowie róg odwiedza swojego odpowiednika we Francji i patrząc na jego piękny zachwycony pyta skąd miał tyle pieniędzy. Francuz mówi: widzisz tą piękną autostradę? Polak: no widzę, Francuz : Nadzorowałem tą autostradę i w nagrode za dobry nadzór dostałem dużą premię za która wybudowałem ten dom. Za rok Francuz odwiedza naszego urzędnika i zastaje go w pięknym pałacu. Zachwycony pyta skąd miał tyle pieniędzy. Nasz wyprowadza go w pola i pyta: widzisz tą autostradę? Francuz mówi : nie widzę. Nasz: no widzisz.
Największą fuszerką jest próg zwalniający ,jeśli musi być ,to przynajmniej wyprofilowany dokładnie pod 30km ,bo tylko położyli krawężniki, ciężko zrozumieć ta decyzję jak i te całe ekrany ,a jesli chodzi o chwastostrada, to zapraszam na ul kolejową ,szkoda słów .