Nie dajmy się zatruwać!
|Jeszcze miesiąc temu cała gmina żyła tematem mającej powstać spalarni odpadów. Sprawa została nagłośniona, a inwestor zrezygnował z budowy. Czy to oznacza, że naszemu środowisku i zdrowiu mieszkańców nic już nie zagraża? Obawiam się, że nie…
Od lat nierozwiązany jest problem „fabryki smrodu” czyli biogazowni w Piekoszowie skutecznie zatruwającej życie mieszkańców w promieniu kilku kilometrów. Mimo tego, że o „piekoszowskim smrodzie” wiedzą już chyba wszystkie instytucje odpowiedzialne za ochronę środowiska – wygląda na to, że nic się w tej sprawie nie dzieje a mieszkańcy nadal muszą żyć w niewyobrażalnym smrodzie.
Ostatnio okazało się, że duży problem z zanieczyszczeniem środowiska jest też nieopodal miejsca, w którym miała powstać spalarnia. Mieszkańcy ulicy Wrzosowej zgłaszają problem ścieków płynących rowem od strony wysypiska śmieci i karczowania lasu pod „dziką” drogę prowadzącą w kierunku wysypiska. Po tych interwencjach, 2 tygodnie temu odbyła się wizja lokalna z udziałem mieszkańców, podczas której została wykonana dokumentacja fotograficzna i pobrane próbki zanieczyszczonej wody. Więcej – w materiale filmowym przygotowanym przez Stowarzyszenie Pro Civitas:
Część dokumentacji fotograficznej wykonanej podczas wizji lokalnej:
Nadal twierdze że ukryta kamera zamontowana na jakiś czas przyniesie spodziewany efekt w temacie ….. wyrzucanie śmieci do lasu, recykling, wysypisko, szamba i inne „proekologiczne” zachowania części mieszkańców gminy.
A ja Czerepahu twierdze, że uczciwe wykonywanie pracy przez urzędników, radnych, wójta, instytucji kontrolnych dało by lepszy rezultat od ukrytych kamer. Miejscowi dobrze wiedzą kto i co tam robi, wystarczy z nimi współpracować i słuchać ich.
Mając dowody w ręku „łatwiej” się rozmawia. Po co robi się monitoring w centrum miasta. Media to niesamowita siła, wystarczy że tu ukaże się jakiś film, zdjęcia np. z biogazowni lub recyklingu od osób tam zatrudnionych. Ludzie w obawie przed utratą pracy(nie dziwię się) nie mają odwagi zrobić tego publicznie. Pierwsze dowody pozyskane anonimowo też pomogą sprawie.
Dobra robota Panie Radny Andrzeju Borowski. Mam przy okazji prośbę, aby opublikować kiedyś wyniki badań tej próbki. Na zdjęciach nie widziałem gospodarza tego terenu czyli radnego Pana Świercza Stanisława. Dlaczego nie został zaproszony na tą wizje?
Gratuluję Panu Borowskiemu i Pro Civitas!
Mnie zastanawia czy wysypisko posiada jakąś oczyszczalnię ścieków?
Nie wiem ile to powierzchni, ale już z jednego hektora po jednym dniu pożądnych opadów mamy setki metrów sześciennych ścieku.
A czego Wy nie rozumiecie? Przecież „pewnie” ta spalarnia miała służyć, temu śmietnikowi i stąd ta droga. Przecież hałdy śmieci rosną, fajnie by było je spalić. I teraz ktoś drapie się w głowe co tu zrobić bo to głównie chodziło o tą lokalizację a nie o inną.
Można domniemywać, że na tą akurat drogę to znalazły by sie gminne pieniądze.
Równie ciekawie przedstawia się ”ujście”z oczyszczalni śmierdzącej wody przy torach,pod mostkiem (droga przed bp,tam gdzie był kiedyś przejazd i w prawo…),pamiętam kilka lat wstecz psiak się w tej wodzie babrał,była czysta,a teraz kolor zmieniła…i zapach…Ja się nie znam,ale to chyba nie jest normalne?
Niepokoi mnie postawa naszego gminnego społeczeństwa. Pan Borowski zorganizował tą wizję, zebrał ludzi, pobrano próbki, człowiek coś robi dla naszej społeczności …..a tu CISZA. Ani me ani be. Nikt nawet słowa wsparcia dla tych ludzi nie bąknie, nie zapyta, nie pociągnie tematu. Lepiej siedzieć w domach przed telewizorami a potem płakać przy zamkniętych oknach jak w przypadku biogazowni. Taki sam płacz będzie jak wcisną nam tą spalarnie. Takie społeczeństwo niestety zawsze będzie skazane na zagładę społeczną. Będzie skazane na bycie bezwolną masą do urabiania. Nie miejcie potem żalu do nikogo.
Jesienią 2015 i zimą 2016 na dzialkach nr 618/4 i 618/3 z kanalizacji tam przebiegającej wydostały się nieczystości. Pan który po interwencji przyjechał udrożnić kanalizację obiecał zneutralizować to co przez kilka dni wylewalo się na łąki i do rowu. Zbliża się lato i nic.
Do „m” myślę ,że to pozostałości z tego co przypłynęło z Jaworzni.
A dzisiaj piękna sobota!
Ludziska się spociły to się będą myć.
Dzisiaj dokładniej, bo jest ciepła woda.
Śmieci się przez cały tydzień nazbierało to i było czym napalić.
Nie dajmy się zatruwać!
Lepiej zróbmy to sami!
To nic nie da dziękować można wszystkim ale cóż z tego jedni drugim utrudniają najlepiej to siedziec cicho po co na co nie potrzebne da sie zyc bez tego a Radnego Świercza nie bylo bo pewnie mial bardziej interesujace zajecie niz w gumiakach po lace lazic nie widziałem go aby cokolwiek robił dla wsi Micigózd oprócz pomocy w sprawie spalarni i to samo o Pani Soltys mozna powiedziec nie interesuja sie wcale co sie dzieje co powinno byc czego nie ale za pare miesiecy wyjda do ludzi i bd sie dalo zrobic wszystko nie bd problemow znajda czas …
Nie ukrywam, że otwierając stronę z Blogiem robię to z cichą nadzieją, że natrafię tutaj na wyniki badań tych próbek które w błysku fleszy Civitas pobierał w okolicach śmietniska. No bo chyba nie robiono tego dla samych zdjęć z mieszkańcami w tle? A co do biogazowni proszę Państwa, to zapomnijcie, że zostanie ona ruszona w najbliższym czasie. Ma krycie partyjne.
W niedzielę odór był tak straszny, że to aż trudno opisać.
Dowiedziałem się Panie Blogu ostatnio rzeczy które włos na głowie jeży, i powtórzę jeszcze raz : zapomnijcie o likwidacji biogazowni. Tak samo zapomnijmy o likwidacji spalarni śmieci jak już pozwolimy jej powstać. I tak jak biogazownia drażni nasze powonienie jedynie, to spalarnia odpadów dodatkowo będzie zatruwać powietrze, glebę oraz wodę. A wtedy zapiszczymy cieniutko.
Panie Pawle, czy mógłby Pan albo ktoś inny prześledzić gdzie są wywożone odpady z biogazowni przez traktor z beczką? Widzę go prawie codziennie przejeżdżającego przez Wincentów (teraz jeździ tam jakiś młody chłopak). Jestem ciekaw gdzie teraz Bartos wyrzuca gnój z biogazowni.
Panie Błażeju, to co oni wywożą to jest prawdopodobnie tzw odpad pofermentacyjny który może być doskonałym nawozem naturalnym. Osobiście, abstrahując od smrodu który wydziela biogazownia w procesie produkcji powiem tak, że we mnie siedzi taki trochę rolnik i nie jestem przeciwny nawożeniu pól naszej gminy nawozami naturalnymi. Niech tam i i to wywożą, byle by to jak najszybciej wymieszali pługiem lub talerzówka z ziemią aby zapach nie był uciążliwy dla okolicznych mieszkańców. Sam też nawożę moją działkę nawozem naturalnym, dzięki temu mam żyzną glebę na której pięknie rosną zdrowe warzywa, a co za tym idzie mam super zdrowe i wysokowartościowe… Czytaj więcej »
Jestem niemile zaskoczona pana komentarzem – że „we mnie siedzi taki trochę rolnik i nie jestem przeciwny nawożeniu pól naszej gminy nawozami naturalnymi”. Na nawożenie pól naturalnym obornikiem nikt się nie uskarża – mieszkamy na wsi i trzeba to akceptować. Niestety, naturalny obornik to perfumy przy tym co wylewają beczkami z biogazownii !!!!Zaoranie tego wynalazku niewiele zmniejsza smród , który utrzymuje się 2 do 3 tygodni. Ja osobiście musiałam przesunąć swój urlop, bo nie można było wytrzymać z wszechobecnym smrodem – nie można zrobić prania, otworzyć okna czy najzwyklej wyjść na dwór. Dzieci mają odruchy wymiotne, a nawet pies ucieka… Czytaj więcej »
Blogowiczko vika, pomijając prawdziwy cel twojego wpisu który nijak się ma do mojej wypowiedzi na którą to odpowiedziałaś, odpowiem ci jednak tak: zanim dokonałem swojego wpisu to zapoznałem się najpierw z tym http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/masa-pofermentacyjna-uciazliwy-odpad-czy-przydatny-nawoz,43062.html , i dopiero na podstawie tego artykułu uznałem,że to co wywozi pan Bartos to jest cenny nawóz naturalny. Oczywiście bardzo naganne społecznie jest to, że wywozi on go w pobliże siedzib ludzkich i być może nie przykrywa go niezwłocznie ziemią poprzez przyoranie lub kultywatorowanie do czego jest zobligowany przepisami prawa, a przez to naraża mieszkańców na dokuczliwy fetor. Jest jak najbardziej naganne, niemniej nie zmienia to faktu,… Czytaj więcej »
I znowu chamska odpowiedź Pawła, a nawet rolnik potrafi się grzecznie odezwać!
Vika to nowa mieszkanka jak sama pisze więc jak mogła protestować przeciw biogazowni???
Ona tak samo nowa jak i ja nowy mieszkaniec. Na odległość czuć w niej takiego samego prowokatora i klakiera jak i od ciebie ZZ. I nie płacz ZZ na przyszłość jaki to ty zapracowany jesteś, bo jak widzę, to w kilka chwil po moim wpisie już był twój. Ty tu na Blogu cały czas czyhasz żeby atakować każdego kto coś sensownego napisze. Ja na emeryturze nawet nie mam czasu, żeby w internecie siedzieć tyle co ty ZZ tu zaczajony jesteś.
A co to kogo obchodzi co ty Pawle czujesz – nie masz dowodów więc nie obrażaj!
A co do mnie to czy ja kiedyś twierdziłem że jestem zapracowany?
Skoro pracuję przy laptopie to nie jest to problem od czasu do czasu spojrzeć na bloga. Mimo że ostatnie tygodnie było kiepsko z wpisami, to codziennie wchodziłem i czekałem na Twoje wypociny. Już nawet myślałem że wylądowałes gdzieś w szpitalu 🙂
A do prowokatora i klakiera zdążyłem się już przyzwyczaić i mógłbyś wymyślić coś nowego.
Pozdrawiam!
Ja juz mialem po ksiedza dzwonic
Mi też już się już łezka w oku kręciła, a tu się okazało że Sierżant tylko poleciał do Bułgarii.
😉
Napisane przez: Paweł Arabasz Blogowiczko vika, …………………………………………………………………… A jak ci wiejskie zapachy nie pasują, to won do miasta. Towarzyszu nie każdy chodzi w gumofilcach i cały dzień spędza w śmierdzącym gołębniku. „Według przepisów na przyoranie jest jedna doba i zakaz wywożenia jest do 1-go marca. ……………… to że śmierdzi innym to jedna sprawa a podczas pierwszej godziny po rozwiezieniu w atmosfere ulatuje 30% wartości, w ciągu pierwszej doby 50% a po pięciu dniach to pewnie mało co zostaje.” Jeśli ktoś nie zaorze to można uznać że tylko pozbywa się odpadów. Wystarczy zgłosić do Starostwa. Wylewany nawóz naturalny powinien być rozcieńczony… Czytaj więcej »
Se sprawdzaj.
Czerepah, jeszcze przyjdą czasy, ze przyjdziesz na kolanach do tych z których drwisz bo chodzą w gumofilcach i będziesz żebrał o łyżkę zupy. Być może i ja będę żebrał, ale póki co to ja rolników szanuję.
vika – nowy mieszkaniec ….jest moją sąsiadką i dziedziczką znacznych gruntów po rodzicach, wróciła po długiej nieobecności w rodzinne strony …. można ją nazwać rolnikiem …. a oto jak towarzysz szanuje rolników ….
cyt. ” A jak ci wiejskie zapachy nie pasują, to won do miasta. ”
Określam cię jednym słowem …. prostak ..
Z takimi prostakami jak ty czerepah tylko niestety w prostacki sposób można rozmawiać. I nie kłam, że jesteś z Brynicy. Kończę z tobą dyskusje bo znów zaśmiecacie z ZZ i lukaszem Bloga. Dałem wam dwa tygodnie czasu na działalność społeczną tutaj na Blogu, to żaden z was nawet zdania nie duknął, bo wy tylko atakować innych potraficie, nic od siebie nie dając tutaj na Blogu.
Bogu najwyzszemu dzieki niech bedza za ta Twoja nie pojeta laskawosc ze pozwoliles min mi na napisanie komentarza na przyszlosc polecam wizyte u lekarza okulisty bo moje wpisy sa po 2 nie kazdy jak Ty jest emerytem i nie ma innego zajecia w ciagu dnia tylko siedzenie i czatowanie na to aby kogos wyzywac i obrazac i wkoncu po trzecie byl/jest sezon urlopowy wiec nie oczekuj ze w czasie ” kiedy mi za to nie placa bede siedzial i komentowal ” i wkoncu po 4 nie kto inny jak pawel arabasz pisal o pochodzeniu (0% polskiego duchowienstwa jak by to… Czytaj więcej »
Kurcze!
Ale się ruszyło na blogu!
Łukaszu masz rację – nic się nie dzieje więc co tu pisać?
Nie wszyscy widzą takie teorie spiskowe jak Paweł.
Ja tylko piszę wtedy kiedy jestem zmuszony sprzeciwić się prymitywnym komentarzom. Niestety te najczęściej wychodzą spod pióra Sierżanta!
Czerepach – szacun!
Może kiedyś wypijemy browara lub lampke wina, cherbatkę, cokolwiek?
Jak będę na emeryturce w wieku 50 to może będę miał i siłę i czas by gonić kozy i kury po działce. Teraz niestety muszę wyżywić i ubrać rodzinę, a w kozich skórach do szkoły dzieci nie puszczę.
Ogólnie bardzo ubolewam nad tym, że mieszkańcy gminy w ogóle nie interesują się tym co się w gminie dzieje. Ostatnia sesja rady gminy minęła bez echa, a działo się tam oj działo. Ja ze swojej strony mam prośbę do radnego Brynicy Pana Andrzeja Borowskiego aby upublicznił tutaj na Blogu wyniki badań o których mowa w powyższym artykule. Gmina Piekoszów to nie tylko paru radnych i notabli gminnych którym Pan wręczył na sesji kopie wyników. O tym co działo się na sesji napiszę później, a może ktoś inny też coś napisze. Słyszałem, że bała tam pewna Pani z Piekoszowa która zadawała… Czytaj więcej »
po 1 „byla ” nie „bala”
po 2 „po ktorych” nie na „ktore”
i po 3 wszyscy z niecierpliwoscia czekamy na Twoje sprawozdanie
Lukaszu!
Byłem na tej sesji.Jak będę miał czas i natchnienie to tak jak umiem parę zdań napiszę.Na trzezwo to chyba to nie da sie tego zrobić.Kabaret, kabaret i dalszy ciąg kabaretu.Sesja trwała do godz.19 /ja byłem prawie do 16/.A przerwy to rekord świata został pobity.Zastanawiam się co zrobić,żeby dotrzeć do świadomości radnych i i oczywiście ze zrozumieniem,że nie są uprzywilejowaną kastą, a tylko naszymi reprezentantami.
Panie Marku, proszę, jeśli to możliwe odpowiedzieć , czy to prawda, że radni związani z wójtem naciskali na komisję rewizyjną prześwietlającą OSP aby przerwała kontrole?. Takie słuchy do mnie dotarły. Jesli to prawda to coś tu jest nie tak, ponieważ wielu radnych jest moim zdaniem wysoce odpowiedzialnych za ewentualne przekręty w OSP. Jeśli w takim razie komisja rewizyjna zaprzestanie kontroli to przecież sama nadzieje się na odpowiedzialność prawną za zaniechanie swoich obowiązków.
Panie Pawle.O ile jest mi znany „układ sił” w Radzie to było odwrotnie chodzi o radnych nie związanych z wójtem tzw.opozycyjnych.Dobrym zwyczajem jest .że w skład komisji rewizyjnej wchodzą radni opozycyjni.A dlaczego w tej Radzie niej tak nie jest to tego nie wiem .Zasugeruję rozwiązanie :jeżeli komisja rewizyjna nie wywiązuje się z ustaleń Rady to jest możliwość w formie uchwały zmiany składu osobowego Rady Gminy, a to już jest sprawa wewnętrzna Rady. Prawie godzinne przepychanki słowne w tym temacie stały się nieefektywne, a nawet zeszły na temat procedury zwoływania sesji nadzwyczajnej co nie było tematem obrad.Nie było dyskusji radnych na… Czytaj więcej »
nikt nie podziekowal bo radni sie boja jednego pana ktory w swoich publicznych wypowiedziach oczernia OSP
To co to za radni którzy jaj nie mają i boja się jednego człowieka? To niech złożą mandat na rzecz kogoś kto się nie będzie bał „jednego człowieka”. A swoją drogą, to poruszałem już temat obsady osobowej OSP. Wyraziłem ogromne zdziwienie, dlaczego nie garną się tam młodzi chłopcy i dziewczęta? Co jest chorego w naszej OSP, że rodzice nie pozwalają, lub co najmniej nie zachęcają dzieci do zgłaszania swojego uczestnictwa? Mam znajomych w innej miejscowości i tam sprawą honoru jest dla młodego chłopaka przewinąć się przez szeregi SP. Taki młody chłopak wtedy nawet o wódce i narkotykach nie będzie miał… Czytaj więcej »
to ten ktorego sie boja nie chce zostac nawet radnym…
A to dopiero kawał drania. No popatrz, radnym nawet nie chce być.
Z tymi młodymi to nie jest prawda!
U nas jest bardzo dużo młodzieży w OSP!
To wymień ZZ ilu jest młodych ludzi w tym waszym OSP? I jaką rolę tam odgrywają? Statystyczną? Tło? Chłopców do bicia?
Myślę że z ośmioro będzie.
A jaką rolę można odgrywać w OSP?
Czy ja pytam Pawełka jaką rolę odgrywał w milicji?
Wrócimy ZZ do tematu strażaków niebawem. Zwłaszcza do kwestii wzorca, autorytetu, honoru, uczciwości, wierności składanej przysiędze ludzi którzy przywdziewają mundur.
A jak sprawa badań wody? Coś ruszyło do przodu?