Koniec męczarni! Wreszcie skończyli budowę ronda na skrzyżowaniu Malików i Piekoszowskiej
|Od dzisiaj nareszcie można w miarę normalnie dojechać do Kielc – zlikwidowany został ruch wahadłowy na budowie ronda łączącego ulice Malików i Piekoszowską.
Budowa była opóźniona ponad 2 tygodnie – pocztątkowo miała zakończyć się 30 listopada. Swoją drogą – nie jestem w stanie zrozumieć jak można zwykłe, małe rondo budować tak długo… z drugiej strony, powinniśmy się cieszyć, że ta budowa nie była aż tak opóźniona jak na przykład skrzyżowanie Jagiellońskiej i Piekoszowskiej w Kielcach 😉
Lepiej późno niż wcale.
Jest za małe. 2-3 lata do remontu, samochody ciężarowe pow. 12 ton zrobią swoje.
Też tak myślę. Podobnie jak przebiegająca przez naszą gminę droga wojewódzka 786 – parę lat po remoncie i już się zapada, głównie przy studzienkach.
Swoją drogą to jak to jest … przed znakiem z nazwą miejscowości jest ograniczenie do 5 t a w głębi wioski stoją zestawy które z ładunkiem mogą ważyć nawet max. 30 t.
Polska to kraj drogowego bezprawia… w sobotę jechałem do Kielc – w Górkach policja łapała kierowców za prędkość. Do tego miejsca wszyscy jechali wzorowo, po minięciu radiowozu zostałem wyprzedzony przez 3 samochody – jeden zrobił to na podwójnej ciągłej, drugi na skrzyżowaniu a trzeci na przejściu dla pieszych. Pojechali dalej bezkarni, a jakiś nieszczęśnik, który jechał 60 km/h zamiast 50 km/h – zapłacił mandat.
” Napisane przez: PB
w Górkach policja łapała kierowców za prędkość. ”
Takie łapanki to draństwo. Ciekawe czy podczas budowy ronda ktoś pomyślał o monitoringu aby łatwiej ustalić przyczyny zniszczenia np. krawężników zewnętrznych.
Czytałem dokumentację przetargową na tę inwestycję i nie przypominam sobie, żeby coś było napisane o monitoringu.
Uważam, że łapanie za prędkość jak najbardziej jest potrzebne ale nie w formie suszarki za krzakiem, zawsze w tym samym miejscu, której ofiarą padają ludzie jadący 50/60 km/h – tylko nieoznakowane radiowozy powinny jeździć za tymi, którzy stwarzają realne zagrożenie w ruchu jadąc w terenie zabudowanym np. > 100 km/h, codziennie widzę takich kozaków i są bezkarni.
Nie dość tego to prawdopodobieństwo złapania”kozaka” na suszarkę jest bardzo małe – prawie wszyscy używają yanosika – więc szanse są tylko w pierwszych dwóch minutach „suszenia”.
Dokładnie – do tego dochodzi ostrzeganie „długimi”, jeszcze szybsze od yanosika i cb radio. Także – moim zdaniem suszenie to strata czasu, wszystkie patrole drogówki powinny łapać z nieoznakowanych samochodów.
Panie blogu , ja nie na temat,
https://www.youtube.com/watch?v=3FMp9Ec3pcY
Korci mnie, żeby też zabrać głos na ten „nie na temat” 😉
Ja zajme. Przyjdzie czas, że ci co dawniej chowali legitymacje PZPR na metr pod ziemią we własnych ogródkach, to niedługo swoje legitymacje PiS będą chować na dwa metry pod ziemią.
o ktos przejrzal na oczy
Drożej za prąd:
http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Rachunki-za-prad-wzrosna-ale-nie-tak-jak-chcieli-operatorzy,wid,18645990,wiadomosc.html?ticaid=1184a8&_ticrsn=3
A tu o nowym banknocie. Szkoda ,że nie Jaro zamiast Jana:
http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Wyplata-500-od-lutego-w-jednym-banknocie-Do-obiegu-trafi-50-mln-banknotow-z-wizerunkiem-Jana-III-Sobieskiego,wid,18646055,wiadomosc.html
Niestety energia elektryczna w większości jest składnikiem stałym kosztów przy wytwarzaniu produktów, towarów a nawet usług.Zmiana nawet o te 4% spowoduje ,że my konsumenci jako to ostatnie ogniwo w tym łańcuchu wytwarzania cen zapłacimy więcej.Jest jeszcze wolny rynek,ale czy on wszystko wyreguluje? Wątpię w to założenie.
To tylko się mówi w książkach ,,niewidzialna ręka rynku”. Praktyka pokazuje co innego . Istnieją monople, duoopole, oligopole itd. Jednym słowem mówienia ,że rynek jest regulatorem ceny to tylko teoria akademicka. Nawet na przykładzie ZUK-u Piekoszów. W jaki sposób my jako konsumenci mamy wpływ na cenę wody skoro ZUK jest monopolistą i stosuje ceny jakie chce? Odpowiedź brzmi : W żaden. Rada nie zatwierdzi taryf – zatwierdzi Wójt na korzyść Prezesa Zuk bo on go mianował na to stanowisko. A dodatkowo kto zweryfikuje, że skalkulowane koszty Zuk -u są prawidłowe? Nikt. Postępowanie przed urzędami jest wieloinstancyjne bo urzędnik może się… Czytaj więcej »
„Napisane przez: Izydor . W jaki sposób my jako konsumenci mamy wpływ na cenę wody skoro ZUK jest monopolistą i stosuje ceny jakie chce? Odpowiedź brzmi : W żaden. Rada nie zatwierdzi taryf – zatwierdzi Wójt na korzyść Prezesa Zuk bo on go mianował na to stanowisko. ” „Obecnie ceny wody są regulowane uchwałami rad gmin. Krajowy Regulator ds. Cen Wody zostanie powołany w celu zabezpieczenia interesu obywateli i wsparcia samorządów w kwestii regulacji cen. Obywatele nie będą uzależnieni od taryfy ustalanej samodzielnie przez gminę na podstawie wyłącznie informacji przekazanych przez przedsiębiorstwo wodociągowo- kanalizacyjne, ponieważ będzie ona weryfikowana pod kątem… Czytaj więcej »
Dobrze napisałeś ,,zostanie powołany”. Zostanie powołany kolejny Urząd by zatrudnić swoich kolesi. A czy ceny wody wtedy będą prawidłowo weryfikowane? Wątpliwe.
Może to nie w przedmiotowym temacie ,ale chciałbym skorzystać z okazji.To jest tylko zapis literalny nowego prawa wodnego z wprowadzenia którego rząd się wycofał.Rzeczywistość , praktyka w ustalaniu faktycznych kosztów jest inna. Ocenę taką opieram na naszym ZUK-u.We wrześniu br. na posiedzeniu komisji budżetowej RG/ uczestniczyłem ponieważ zostałem zaproszony i tematem był ZUK /prezes naszego ZUK -u ” pochwalił się sukcesem” informując ,że od powstania spółki nie była prowadzona ewidencja magazynowa ,magazyn był i każdy z pracowników posiadał klucze do niego.Natomiast on zamierza w tym roku wprowadzić właściwą gospodarkę magazynową./a gdzie był przez prawie 2 lata/. Jest to dla mnie… Czytaj więcej »
Zgadzam się w całej rozciągłości. Jednym słowem – robią co chcą.
Jak już cytujesz to przynajmniej podaj autora wypowiedzi.
To wypowiedź rzecznika prasowego Ministerstwa Środowiska Pawła Muchy z 19.08.2016.
Dla mnie to zarówno PO jak i PiS realizują tę samą politykę – swoim kolesiom tworzą dobrze płatne posadki w kraju lub wysyłają za granicę. A dobro ludzi to jest skutkiem ubocznym. Ważne ,żeby im było dobrze.
A co się stało na przejściu dla pieszych z wysepką? Dzisiaj naprawiali, znak rozwalony, ktoś wjechał w tą prowizorkę?
Wygląda na to, że ktoś po prostu przejechał przez wysepkę. Jak rano jechałem to znak był całkowicie „położony” i rozjechany. Środek Piekoszowa, ograniczenie do 5o km/h ale jak widać na niektórych nie robi to wrażenia…
W niedzielę rano droga była oblodzona (jechałem ok. 8:00). Widocznie kogoś „zarzuciło” na wysepkę… Dobrze, że nikt akurat w tym momencie nie przechodził przez przejście.
W tym miejscu pasowało by aby szczególnie oznaczyć ten odcinek i ograniczyć prędkość. Tam przecież jest ciągły ruch osób udająch się na zabiegi, zarówno pieszo jak i pojazdami które tam wjeżdżają i wyjeżdżają. To niebezpieczne miejsce.
Uważam, że jedynym skutecznym rozwiązaniem jest próg zwalniający. To samo było przy blokach, zanim powstał próg były wypadki nawet śmiertelne, od tamtej pory – nic.
Doskonałym sposobem na wymuszenie zwalniania przez kierowców jest budowanie w miejscach niebezpiecznych bardzo wąskich dróg i to dosłownie takich że można się minąć o przysłowiową grubość lakieru. Efekt gwarantowany, widziałem takie skuteczne rozwiązania.
Też widziałem coś takiego za granicą – wysepki zwężające drogę przy wjeździe w teren zabudowany. Tylko taka wysepka musi mieć wysokie krawężniki, bo u nas jak widać wysepka to nie problem dla „miszczów” kierownicy.
Nie wysepka , nie zwężenie. Wróciłem niedawno z nart. Piękna malownicza miejscowość w Alpach. Przez środek wioski była tak wąska droga że nikt nie jechał więcej niż 30-40 km/h . Chodnik bardzo szeroki a ulicę zrobiono extra wąską. Nie trzeba pilnować kierowców po prostu nie da się jeździć szybciej.
Na miszczów „spoko zdąże” nie ma mocnych. Ani wysokie mandaty, ani coroczne kursy by nie pomogły.
Nie wiem czy sięgniesz aż tak pamięcią ale osiedla w Kielcach które były budowane w latach 60-ch mają rozmiar ulic pod dwie furmanki z qniem. Do dziś tam jeżdżą wolniej.
Wiele świętokrzyskich gmin otrzymało unijne dotacje na modernizację wodno- kanalizacyjne, oczywiście nasza nie. Czy w tej gminie jest ktoś kto zajmuje się unijnymi środkami? Co robi i za co otrzymuje kasę? Pora aby zaczęło się coś dziać.
tylko ze
po 1 dotacje unijne to pieniadze publiczne a wiec trzeba sie scile trzymac harmonogramu napisanego we wniosku i liczyc sie trzeba z roznymi kontrolami
po 2 uzyskanie tkiej dotacji najczesciej wiaze sie z wkładem własnym no a przeciez wg oficjalnej wersji wszytskie wolne srodki ida na splate zobowiazan…
Ad 1. I całe szczęście, harmonogram i kontrole to podstawa. Jak się dobrze napisze harmonogram to przecież tylko pomaga w pracach.
Ad 2. A już nie spłaciliśmy?
No właśnie – program naprawczy już się chyba skończył?
a nie do 2017???
Jeszcze się nie skończył ale od jesieni tego roku gmina dostała pozwolenie na inwestycje.
no wiesz drgoa Brynica-Ukraina tez miala byc wg harmonogramu zrobiona do konca listopada…
Krótko odpowiem. Nie ma takiej osoby.
Jak coś robić, to nie bo program naprawczy. Jak pytanie dlaczego nie zrobione, bo program naprawczy. Tak można w nieskończoność.
Program naprawczy spowodował, że gmina zmniejszyła zadłużenie poniżej pewnego poziomu a nie, że się go pozbyła. Nadal jesteśmy zadłużeni i nadal zobowiązania trzeba spłacać. W 2017 zmieni się tylko to, że wreszcie można będzie na nowo się zadłużać zdobywając w ten sposób wkład własny potrzebny do uruchomienia dotacji z programów unijnych. Najważniejsze jest jednak to CO ZAMIERZA Z TYM FAKTEM ZROBIĆ WÓJT. Postawa jaka zaprezentował na spotkaniu z mieszkańcami w Brynicy była bardzo zachowawcza. Wydał się wręcz niechętny sytuacji kiedy nagle można zacząć INWESTOWAĆ. W Gminie brak specjalistów od przetargów, od programów unijnych więc kto ma się tym zająć skoro… Czytaj więcej »
I bardzo dobrze. Wielu czyha na posadę Wójta i mami ,że by za nich było lepiej. I ta rzekoma troska o ludzi to troska o siebie ,żeby wskoczyć na posadę.
Uważasz, że taka postawa jest słuszna. Dorwać się stołka i przeczekać do następnych wyborów licząc, że przy pozytywnej koniunkturze politycznej uda się wygrać jeszcze raz. A gdyby ci czyhający zrobili coś dla małych lokalnych społeczności to już było by źle? Ja nie czyham – nie obawiaj się. Jednak nie będę cicho spoglądał gdy coś można zrobić, a nie robi się tego dla własnego świętego spokoju.
Dlatego bardzo ważne jest żeby człowieka na którego się głosuje znać, a nie tylko zwracać uwagę na to co i jak mówi.
Obiecywać będą wszyscy, nawet Ci porządni kandydaci, bo inaczej to mają „0” szans. Decydują wszyscy – taka jest demokracja!
Czego mam się obawiać ? Chcesz kandydować na Wójta? Kandyduj. Czy za tej czy za innej władzy i tak trzeba płacić podatki.
A co do obecnego Wójta – jestem póki co za i nawet nie przeciw. ( Wójt nie jest z PiS-u). Chociaż niektórzy urzędnicy i radni z PiS-u złe robią wrażenie i można zaobserwować ,że sodówa uderza im do głowy.
A jak wiemy – pycha kroczy przed upadkiem. To tak dla w.w jak czytają bloga,żeby sobie przemyśleli.
http://blog.piekoszow.eu/2014/12/brynica-czy-lezy-w-gorszej-czesci-gminy.html
czy teraz coś się zmieni?