Kto zrobi porządek z biogazownią? Mieszkańcy nadal skarżą się na smród
|Mieszkańcy z bloków i osiedla domków w Piekoszowie nadal skarżą się na smród dochodzący z biogazowni znajdującej się na terenie po szklarniach.
Ponad 2 tygodnie temu w biogazowni przeprowadzona została kontrola, w której wzięli udział urzędnicy z Urzędu Gminy w Piekoszowie i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach. Przyjechała też telewizja, a o sprawie napisało Echo Dnia.
W wyniku kontroli okazało się między innymi, że na terenie biogazowni znajdowały się padłe zwierzęta, których nie powinno tam być.
Podczas ostatniej sesji rady gminy 29 maja 2013 jeden z mieszkańców zadał wicewójtowi pytanie o to, jakie działania są prowadzone w sprawie biogazowni. Oto nagranie z odpowiedzią wójta i urzedniczki, która zajmuje się sprawą:
ano nikt nie zrobi porządku z tym śmierdzielem!!! właściciel tego zakładu ma daleko gdzieś że śmierdzi bo najważniejsza jest kasa. Nie dlatego dostał pozwolenie na budowę tego w sąsiedztwie terenów mieszkaniowych (ciekawie musiała wyglądać procedura) aby teraz to zamykać. Liczy się forsa!! a że wieśniaczki trochę pokrzyczą to jest wliczone w interes.
Ależ wyjaśniła. To nie ja to Inspektorat wojewódzki. Pewne nieprawidłowości? Jakie konkretnie? I znowu mamy do czynienia z niekompetentnymi pracownikami. To co p. powiedziała to ja wiedziałem bez jaj wystąpienia. Żenada, że mamy takich pracowników w UG.
Pracę w urzędzie gminy powinni mieć ci którzy maja teraz na każdy temat najwięcej do powiedzenia, sami fachowcy w każdej dziedzinie
Hahahaha, święta prawda, aczkolwiek zapewne w obliczu realiów funkcjonowania gminy, mordki momentalnie by zamilkły, cóż, krytyka i blogie teoretyzowanie jest najprostsze.
Nie trzeba być fachowcem, żeby stwierdzić smród, którego nie powinno być. Natomiast jeśli ktoś prowadzi działalność, to powinien dopilnować, aby nie była uciążliwa dla mieszkańców. Druga sprawa, że instytucje powołane w Polsce do przestrzegania prawa działają tak a nie inaczej, stąd problemy…
Firma była ukarana – mandat 400 zł. Przez 2 miesiące smrodu nie było–bo biogazownia była nieczynna, ale już jest, bo znowu funkcjonuje. To jest nie do wytrzymania!!!!!!!!!!Głowa boli, oczy szczypią i w tej spiekocie , nawet nie można otworzyć okna
Należy też zająć się firmą […] zlokalizowaną przy ul. Ogrodowej […] Regularnie spalane są tam w dużych ilościach odpadki tekstylne ze sztucznych tkanin. Spalanie odbywa się na wolnym powietrzu w ogrodzie osłoniętym wysokimi drzewami. Chmura trujących i gryzących dymów o zapachu chemikaliów o dużym stężeniu rozprzestrzenia się nad Piekoszowem i wszyscy mieszkańcy zmuszeni są do oddychania takim powietrzem.
Niestety takich przypadków jest więcej – sam mam za oknem firmę, w której regularnie są palone opony i plastiki. I nie ma na nich mocnych… nawet policję kiedyś wzywałem – przyjechali, ale dalej jest to samo więc chyba nic nie zdziałali. Sam nie wiem, jak ten problem rozwiązać.
…zamias iść do przodu wielkimi krokami to my wybieramy śmierdzące sposoby wytwarzania energi ….trzeba brać przykłady z „lepszych” ..za zachodnia granicą kazdy kto udostepni 200m3 dachu otrzyma bezpłatny montaż 'bateri” wytwarzajacych energie elektryczną i oczywiście sam też bedzie korzystał z niej po nizszych cenach …myśle żeUnia dołoży się do tego …
Zgłaszać za każdym razem na policje, straż pożrną, inspekcje ochrony środowiska zarówno gminna jaki powiatową czy wojewódzką.
Policja może pobrać próbki z paleniska a także żądać rachunków za utylizacje tego typu odpadów.
Podstawę prawną takich działań stanowi art. 323 Prawa ochrony środowiska z 27 kwietnia 2001 r. Za spalanie śmieci grożą surowe kary – mandat 500 zł, 5 tys. zł grzywny oraz 30 dni aresztu, co reguluje z kolei ustawa z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach.
dzisiaj to wali z biogazowni !!!! zagazuje nas ten truciciel.
polecam zgłaszać do WIOŚ emailem: sekretariat@kielce.pios.gov.pl