Znikające latarnie
|Sympatyczna mieszkanka Brynicy napisała do mnie o tajemniczym zniknięciu ulicznych latarni. Zamontowanych zostało ich sześć, a po kilku dniach dwie zostały zdjęte… Spotkaliście się z takim przypadkiem?
Macie jakieś pomysły – o co może chodzić? Ja się nad tym zastanawiam i żadne logiczne wytłumaczenie takiego działania nie przychodzi mi do głowy… A może te latarnie zostały po prostu skradzione? A może monterzy się pomylili i zamontowali je nie na tych słupach, na których miały być? Sam już nie wiem…
a moze mialy byc zamontowane 4 a nie 6
To rzeczywiście ciekawe a może radny coś wie?
Sprawę tą powinna wyjaśnić sołtys, która jest gospodarzem na danej wsi.
A może ta sympatyczna mieszkanka napisze tu coś więcej? 😉
w którym to miejscu mamy te nowe latarnie?
Miejsce jest ważne. Czy to nowa linia? Jest kilka miejsc w Brynicy w których mieszkańcy chcieli by przedłużenia linii oświetlenia lub powstanie nowej. Czy może pojawienie się nowych lamp ma coś wspólnego z projektem oświetlenia ledowego w gminie? I tu się nasuwa pytanie kiedy się doczekamy wymiany oświetlenia. Ten wielki sukces już kilkukrotnie był odtrąbiony przez Wójta i media tylko jakoś realizacji nie można dostrzec przynajmniej z perspektywy Brynicy! Proszę o informacje w którym miejscu gminy rozpoczęto już jakiekolwiek prace związane z tym projektem.
Do tej wody co pijemy (przynajmniej z ujęcia nr 2) to powinni nam mieszkańcom dopłacać.
Piszcie gdzie latarnie są wymieniane na ledowe.
W Aneksie do Planu Gospodarki Niskoemisyjnej (PGN) w poprawkach pojawia się informacja, że czas realizacji projektu to marzec do grudzień 2018. Mamy prawie kwiecień. Czy znów z realizacją będzie jak z „drogą w Brynicy”? W tym samym Aneksie „poprawiono” wiele: 1. zmniejszyła się liczba wymienianych lamp 2, ALE WZROSŁA WARTOŚĆ PROJEKTU = wzrosła dotacja ale WZRÓSŁ też udział gminy 3. i co ciekawe pomimo mniejszej liczby lamp LED zwiększyła się ochrona środowiska poprzez zwiększenie szacowanej ilości CO2 który nie zostanie wyemitowany do atmosfery kreatywność twórców PGN Tak przy okazji to w tym Aneksie jest dużo więcej podobnych kwiatków a zapewne… Czytaj więcej »
Dla mnie cała ta wymiana śmierdzi do bólu. Zapowiadam wam wszyscy którzy maczacie w tym paluchy, że może się tak wydarzyć, że będziecie zwracać pieniążki z tego „skoku” na kasę gminną. Różne słuchy już mnie dochodzą. Nie daj wam Boże, żeby tej jesieni wójtem został wybrany jakiś uczciwy człowiek i zechce on przyjrzeć się tej sprawie. Kombinujcie więc dalej. Ja jestem zwolennikiem tezy, że ta wymiana w ogóle Naszej Zadłużonej Gminie nie jest potrzebna. Wystarczy zadbać o to co jest. Tylko uczciwie zadbać, żeby nie wychodziło, że wymiana spalonej żarówki za 20 zł kosztuje gminę 5 tys zł.
Już od jakieś czasu noszę zamiar napisać coś o wiekopomnym dziele jakim jest fundowanie oczywiście za Nasze Pieniądze nam wszystkim cholernie drogich lamp ledowych, czyli oświetlenia LED za około 4 miliony zł. Te cztery miliony pójdzie do kieszeni wybrańców. A wiecie co zyskacie? Ano zyskacie Urządzenia które będą niszczyły Wasze zdrowie. Piszę Wasze zdrowie, bo u mnie oświetlenia nie ma. Oświetlenie LED niszczy bardzo wzrok, oraz co bardzo ważne również inne narządy oraz co jeszcze ważniejsze Psychikę. Ma to związek z Efektem migotania W przypadku oświetlenia LED , może pojawić się mniej lub bardziej zauważalny efekt migotania. Często może być… Czytaj więcej »
Pawle a może te „stare” sodówki zamontują na „twojej” drodze jak się dobrze w gminie zakręcisz. Docenisz wtedy ich „zalety”.
Ależ nie miał bym nic przeciwko temu 🙂 . U nas i na na 700 metrowym dojeździe do nas panują egipskie ciemności. Gdyby kogoś postawiono tam po rozwiązaniu opaski z oczu w jakąś mglistą noc to tu mógł by zawalu serca dostać jak jakiś sorek zaryczy albo sowa zahuczy w ciemnościach. O chrąchaniu dzików nie wspominając 🙂 . Utrata orientacji i poczucie zagubienia gwarantowane. A i o wilkach już się słyszy w świętokrzyskim. Tak więc dawajcie tu cokolwiek co zableszczy, nawet te niechciane sodówki .
jescze kilka wpisow proces i jaki to poszkodowany bo lampy w zamian dostal…
Ja noszę w kieszeni różdżkę, więc się LEDów nie boję!
Rozumiem – zastanawiać się nad rodzajem oświetlenia w domu, ale na drodze? Pewnie te żółte światło sodowe jest naturalne dla naszego oka?
Jedyne nad czym bym się zastanawiał to nad korzyścią finansową dla nas, bo pewnie będzie to strata.